Koledzy, sądzę, że warto założyć maila pod domeną ruch narodowy i ogłosić, że zbieramy deklaracje - na razie - organizacji otwartych spotkań w terenie. Niech ludzie się zgłaszają. Sądzę, że powinniśmy zacząć objazd kraju. Ja już jestem zaproszony: 6.12 Częstochowa, 12.12 Wrocław, a 13.12 Zielona Góra. Co Wy na to?
maila juz mam
info@ruchnarodowy.net natomiast zosal oplacony i czeka na akywacje
dlatego tez nie startujemy z tym 13-15 gru
Druga sprawa - kolejny zjazd formacyjny ruchu konwencji starzy + mlodzi. Moja propozycja - Tąpadła na Dolnym Śląsku. Proponuję początek roku, np. przełom stycznia i lutego czy coś w tym guście. Piątek-niedziela: czołówka MW, czołówka ONR + wyselekcjonowani, ustaleni imiennie i przedyskutowani przedstawiciele starszego pokolenia, szefowie środwisk (Zawisza, Szlęzak, Wasilewski, Chruszcz, Bonisławski, Bosak, kto tam jeszcze przyjdzie do głowy) Ośrodek jest położony 40 min. jazdy od Wrocławia (Artur był). Koszty: ok 70 zł. za osobę/dzień licząc z pełnym wyżywieniem (raczej na zasadzie, że każdy płaci za siebie, no chyba, że prez. S.Woli byłby w stanie coś wysupłać z kasy... ;) http://www.youtube.com/watch?v=RuXT67HWvTE
tzn. ten info@r... już może chulać?
hulać?
kurwa, jaki błąd
bedzie od pn
aha
a co myślisz o tej drugiej sprawie?
raczej za
termin trza ustalic
ale zjazd zrobic trza
koniecznie
taki szerszy
dla aktywu ogólnego?
może na począek nie ogólnego
tylko wlasnie jak piszesz
no właśnie
przy czym trochę inne proporcje niż ostatnio
po 10-12 osób z MW i z ONR-u i tyle mniej więcej starszeństwa
ok 30 sztuk wszystkiego max
ooookeeeej
to po 10
z org
mhm
i 10 zostawmy na starszenstwo
mniej więcej oczywiście
jak przyjedzie 9 albo 11 to też nie ogłosimy abdykacji albo kapitulacji
i teraz pytanie o termin
raczej nie
najwyżej kogoś wystawimy za drzwi
he he he
12 albo 19 sycznia
tam jest dużo zapasowego miejsca
tak szybko mówisz? może i słusznie
wiesz co myślę, że trzeba kuć póki gorące 13-15 zrobimy akcje
i potem za ciosem
w styczniu
zjazd
no tak, przerwa świąteczna i do roboty
ok
ja od lutego (22) przestaje pelnic funkcje KG w onr
już postanowiłem
wtedy też mamy zjazd
i wybór nowych wladz etc
wiec muszę się gdzieś podziać hehehe
wspominala cos o tym buraku??
kto?
nie do Cie:D
sor
mhm
ja to dopiero teraz co do Ruch Narodowy - to megatemat, ale w punktach: a. trzeba istnieć medialnie i to jest jedna czwarta sukcesu b. trzeba jeździć w teren (ja też mam trochę zaproszeń, ale mało czasu) - ważna jest siatka terminowo-przestrzenna, żeby się nie powielać i to jest druga jedna czwarta sukcesu c. trzeba rzucać hasło do akcji organizowanej potem oddolnie (np. 13.xii) i to jest trzecie jedna czwarta sukcesu d. trzeba zbierać i koordynować inicjatywy lokalne poprzez nadawanie im wspólnego znamienia i dachu w postaci Ruchu Narodowego (ostatnia jedna czwarta sukcesu) - ale ten wątek (centralizacyjno-koordynacyjny) mamy najsłabiej rozpracowany (np. kiedyś Chruszcz proponował 16 koordynatorów wojewódzkich RN, choć to bardzo ryzykowna formuła) co do pracy koncepcyjnej - w pierwszym tygodniu grudnia mamy miting VM, mysl.pl, politykanarodowa.pl - i chcemy kontynuować dzieło 10 listopada - złożę co do tego raport podsumowując - starajmy się jak najwięcej sobie napisać, ale konieczne będzie spotkanie na szczycie i tzw. przegadanie spraw, bo z kolei poniedziałkowe spotkania aktywu warszawskiego były dobre jako platforma organizacyjna MN, ale w przypadku RN mogą zalatywać lekką uzurpacją, nawet jeśli są konieczne i cenne
a) jakoś to się dzieje, ale cały czas trzeba pracować nad trzecią gwiazdką z punktu b) b) - trzeba: * zebrać i nałożyć na siebie siatki * uzgodnić listę - kto jeździ (żeby się zaraz nie okazało, że pół zarządu SMN-u, MW i ONR-u jeździ, ale też żeby nie jeden wszystko) * uzgodnić przekaz - w detalach nawet możemy się różnić, ale trzeba wiedzieć, jaki sprzedajemy mej mesydż c) tu w sumie najprościej d) to może być najcięższe, bo nie wyznaczać lokalnych szefów - źle, wyznaczać - też nie najlepiej, przynajmniej na obecnym etapie
Artur - zakomunikuj proszę jasno i dobitnie środowisku "starszych" (FIP, VM, FBCh), że za warunek wstępny jakichkolwiek rozmów "młodzi" uznają brak jakichkolwiek związków z inicjatywami wychodzącymi z kancelarii na Nowym Świecie, np. takimi: http://www.facebook.com/l.php?u=http%3A%2F%2Fcrsio.org%2F&h=xAQF-Pxeb Jeśli ktoś nie jest przekonany, czy iść z Giertychem i Wierzejskim, czy z Winnickim i Holocherem, to musi mieć świadomość, że powinien podjąć tę decyzję już teraz, że nie zaufamy w przyszłości ludziom, którzy teraz będą z nimi, albo będą lawirować.
no to problem jest... VM nigdy nie miało żadnych linków z Giertychem i dla KULowców od lat 80. do teraz nie ma tematu Giertycha - co do mysl.pl, to oni dawno nie są giertychowcami, choć mieli i mają inne pokusy (romans z PJN czy Tenerowicza z SP - w obu przypadkach dla mnie trudno zrozumiałe, bo wtedy lepszy już jest ciężkopatriotyczny PiS ze wszystkimi jego szaleństwami) - natomiast jest problem nie tyle nawet z politykanarodowa.pl, co z samym Danielem Pawłowcem, bo na mój wywiad polemizujący z Giertychem (dla GW) dostałem bardzo ładne potwierdzenie solidarności od Konrada Bonisławskiego, jednak sam Daniel przyznał, że on chce być w tamtej inicjatywie, bo każdy ma trochę racji i swoje pole do zagospodarowania... nie bardzo wiem, co z tym zrobić...
Tak, to jest problem, dlatego jestem za wyłączeniem Daniela z prac.
a, widzę, że tam się Masny zaplątał - to jest enfant terrible i szaleniec nieokiezłanany
pytanie wtedy, jak z Danielem, ale też jak z Konradem i resztą tej grupy oraz jak z lokalem na Podwalu 19
Masnemu właśnie napisałem, że został dopisany do listy proskrypcyjnej ;) A na serio - możemy lubić ludzi, którzy z nimi współpracują, ale nie możemy traktować ich insajdersko.
Konrad? Podwale?
To jest problem.
jutro o 18 jest spotkanie?
jest, wprawdzie Łukasz wraca w południe, ale w kancelarii powinien być
no to pogadamy na boku, do jutra
ok, do jutra
Jest patent na Daniela, FIP i Podwale, w sumie prosty i oczywisty. Pogadamy jutro.
odpowiedź giertszkom: http://polskiepiekielko.pl/2012/12/wywiad-z-arturem-zawisza-liderem-ruchu-narodowego.html
ps. oczywiście ja się nie przedstawiam jako "lider Ruchu Narodowego", tytuł autorstwa przeprowadzającego wywiad
życie pełne niespodzianek... http://www.facebook.com/photo.php?fbid=4365798135970&set=a.3202137245175.2131345.1018380503&type=1&theater¬if_t=like
i jeszcze - linkując tekst Roberta i mój na narodowcy.net, tak to skomentowałem: "już pół tygodnia komiczna dyskusyjka o tym, kto kiedy wysyłał i kto publikował tekst mój i prezesa Młodzieży Wszechpolskiej pt. "Polska, Smoleńsk, Rosja", a prawie ani słowa o samym artykule, który mimo iż jest polemiką - ma fundamentalne znaczenie jako ekspozycja narodowej szkoły myślenia geopolitycznego... oto wreszcie i on:"
pro memoria: http://nczas.com/wiadomosci/polska/artur-zawisza-o-korwin-mikke-romanie-giertychu-i-programie-ruchu-narodowego/
a może Robert i Marian Kowalski wracając z Częstochowy mogliby uczestniczyć w konferencji prasowej w W-wie w ten PIĄTEK ws. 13 grudnia? bo atmosfera narasta, PiS atakuje, Jurek Wasiukiewicz kontratakuje, Wybranowski nas broni w Rzepie, ja dzisiaj dodam swoje w wypowiedzi dla fronda.pl - i warto by jak najwcześniej: a) oficjalnie ogłosić sieć wieców w kilkunastu miastach, b) nadać ramę interpretacyjną: przeciw starej i nowej komunie (13 grudnia: 1981 - 2007 Traktat - 2012)
jeszcze jest taki pomysł, o którym wstępnie wspominałem Robertowi: akcja obywatelska 100 tys. podpisów pod projektem nowelizacji Kodeksu Cywilnego uniemożliwiającej partnerowi homoseksualnemu przejęcie mieszkania komunalnego (poniżej link ws. uchwały Sadu Najwyższego rozciągającej prawo w tym kierunku); ja są za, a jakie przeciw:
za: - projekt nowelizacji napisałby dla nas dobry prawnik, - mielibyśmy za sobą cała dotychczasowa polską doktrynę prawną, - argument dla intelektualistów: nieuprawniona kreatywność sądowa wbrew ustawie (problem amerykański i ogólnocywilizacyjny), - prawdziwa walka cywilizacyjna, bo wszędzie na świecie homoagresja zaczyna się od szczegółów prawnych i polega na przesuwaniu bariery, - wszystkie środowiska "antypedalskie" (czyli większość społeczna) sympatyzowałyby z nami, - mielibyśmy konkretne zajęcie dla naszych ludzi, czyli praca u podstaw
przeciw: - koncentrujemy się na wycinku zagadnienia i tracimy z oczu szerszą perspektywę dla całego Ruchu Narodowego, - możemy być zaszufladkowani jako obsesjoniści tematu pedalskiego i ludzie, których nie można serio traktować iw innych sprawach, -zajmujemy ludziom czas tą akcją, więc kanalizujemy ich i utrudniamy ważną i może ważniejszą działalność na innych polach, - możemy nie zebrać 100 tys. podpisów i wtedy jest blamaż
podsumowując: ja jestem umiarkowanym zwolennikiem tej akcji, ale sam widzę zagrożenia, więc proszę o namysł i decyzje, czy warto MW, ONR i innych w to angażować [http://prawo.rp.pl/artykul/956237.html]
ja bym nie wchodził w tematy pedalskie jednak, mamy mocniejsze rzeczy - eurosceptyzyzm i wolnościowe - trzeba cisnąć projekt oznakowania policjantów na akcjach numerami służbowymi i pod niego zbierać 100 tys.; być antygejami zdążymy być zawsze i wszędzie
czyli na razie przeważają argumenty przeciw (sam je przytaczałem)i działamy dalej - pytanie, kiedy ważna politycznie konferencja prasowa o 13 grudnia, bo uważam, że warto dać skoordynowany przekaz do dużych mediów?
Nakręca się natomiast nagonka na burmistrza ursynowa i w to polecał bym się włączyć
poniedziałek, jak sądzę
dopiero co wróciłem z Częstochowy 0.5h temu, zapoznaję się z tematem
Przem, poczytaj dialogi nocne, bo nie zdzierżyłem i sam się włączyłem, bo to mój znajomek i zjebałem go ku uciesze Twej trzódki (aczkolwiek ona z kolei pisywała tam na granicy akceptowalności, bo też się nakręciła, jak Guział)
relacja działacza MW z Wawy: "Słyszałeś o mojej kozackiej akcji z tym burmistrzem Ursynowa? Generalnie zacząłem zwycięską dyskusję z radnymi Warszawy z SLD. Potem zaprosiłem innych Narodowców. Podpuściliśmy Guziała i zobacz, co udało mi się osiągnąć: http://www.facebook.com/photo.php?fbid=454611454587139&set=a.442650239116594.94761.410987875616164&type=1&ref=nf Ten Guział to ten burmistrz, co tęczowe flagi wieszał. No i teraz wszyscy to udostępniają. I mamy efekt - http://www.facebook.com/events/557502630934013/
i co ważne, jest jedynym w Warszawie burmistrzem dzielnicy wspieranym przez PiS, bo tam jest koalicja przeciw PO, czyli guziałowcy-lewacy oraz PiS
jeden z korespondentów pisze tak: taka propozycja, nie wiem czy dobrze adresuję, ale mym zdaniem warto (raz z powodów patriotycznych, dwa zdroworozsądkowych, trzy politycznych) w odpowiedzi na to http://biznes.onet.pl/tusk-nie-potrzeba-referendum-ws-przystapienia-do-e,18493,5331561,3030296,43,1,news-detal proponuję szybką zbiórkę podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie Euro - myślę, że podpisy powinno dać się zebrać łatwo, przy okazji idealnie się będzie okazja ustawić w opozycji do eurofanatyków i lewaków (PIS zdurnieje i stanie w rozkroku - bo chciałby być za i przeciw)
dwa pytania do Kolegów prezesów: 1. jak jest kształt spotkania w Tąpadłach 18-20 stycznia 2013?; 2. jakie sobotnie ustalenia kierownictw MW i ONR są do przekazania ZG ZŻ NSZ?
http://www.forbes.pl/artykuly/sekcje/wydarzenia/az-58-proc--polakow-przeciw-wprowadzeniu-euro,27543,1
"Super Express": - Przypominam sobie zdjęcie, na którym stoi pan na rękach w Sejmie. Wydaje mi się, że jest pan skłonny do tego, aby postawić wszystko na głowie albo całkowicie zmienić swój wizerunek... Artur Zawisza: - To zdjęcie symbolizowało sytuację podatników w Polsce, gdzie wszystko stoi na głowie. Jako poseł walczyłem z tym, wprowadzając m.in. wiążące interpretacje podatkowe, dzięki którym setki tysięcy przedsiębiorców do dzisiaj może czuć bezpieczeństwo finansowe. - Teraz jest pan znany z tego, że w listopadzie maszerował razem z... - Z kilkudziesięcioma tysiącami młodych Polaków. Powód do dumy. - Z Młodzieży Wszechpolskiej, NOP-u i ONR-u. - Organizatorami były MW, ONR i kombatanci ze Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych. - Faszyści czy nie? - Patrioci, a co do doktryny politycznej można powiedzieć nacjonaliści. Ale to nie ma nic wspólnego z faszyzmem, który był ruchem lewicowym, co politologia dowiodła. - Można powiedzieć, że maszerował pan również z Janem Kobylańskim, polonijnym biznesmenem, o którym minister Sikorski powiedział: "antysemita i typ spod ciemnej gwiazdy". Sikorski wygrał proces. - Proces z Sikorskim dotyczył tego, czy słowa były obraźliwe. Akurat to trudno dowieść. Ja też nie byłbym w stanie dowieść, że obrzydliwe słowa Kazimiery Szczuki o faszystowskiej mordzie, rzekomo mojej, były obraźliwe. - "80 proc. MSZ to Żydzi", "niech Bartoszewski będzie ministrem w Izraelu" - to wypowiedzi Jana Kobylańskiego. Pan twierdzi, że on nie jest antysemitą. - Jan Kobylański mówi tak, jak powszechnie mówiło się na polskiej ulicy przed wojną. On tę Polskę pamięta. Urodził się chyba w 1921 roku [dokładnie w 1923 r. - red.]. Wołyniak, człowiek z kresów, doskonale sobie poradził w powojennej Ameryce Południowej, robiąc interesy i stając się liderem Polonii w skali kontynentu. - Ale czy jest antysemitą? - Nie mnie to oceniać. Cenię go za działalność polonijną. - Kazimiera Szczuka powiedziała, żeby pan sobie "neofaszystowskiej mordy nie wycierał" jej ojcem. I pan nie zareagował. - Przypomniałem postać jej ojca, patrioty, którego ona wyrzekła się w głośnym wywiadzie sprzed 10 lat dla "Wysokich Obcasów". W istocie lżyła tam swojego ojca staruszka. Cóż ja powiem na jej obelgi... Wystawiają jej świadectwo. - Plakat NOP z Eligiuszem Niewiadomskim i podpisem "Człowiek zasad". Morderca polskiego prezydenta jest człowiekiem zasad? - Przypomnę, że NOP nie był organizatorem Marszu Niepodległości. - Ale jest pan w lekkim aliansie z NOP? - W ten sposób każdy z nas, kto przyznaje się do narodowości polskiej, byłby w takim aliansie. - Odcina się pan od tego plakatu czy nie? - Pod tym plakatem się nie podpisuję, bo Eligiusz Niewiadomski znalazł fatalną odpowiedź, choć na prawdziwe zagadnienie. Jeżeli ktoś historycznie odtwarza nastrój z lat 20., to mógłby go porównać z dzisiejszym - sporu między prawicą a prezydentem Komorowskim. Stopień niechęci jest podobny. - Niechęci do kogo? Do Żydów? Obcych? - Problem z Narutowiczem polegał na tym, że gdyby nie głosy mniejszości narodowych w Sejmie, to nigdy nie zostałby prezydentem. Prawica miała do niego pretensję, że przyjął ten wybór. Zachęcała go do abdykacji. Natomiast czyn Niewiadomskiego był zamachem. Nie do usprawiedliwienia. Królobójstwo jest sprzeczne z polską tradycją. - Młodzież Wszechpolska. Dobra organizacja czy nie? Jak patrzę na szefa MW Roberta Winnickiego, wydaje mi się - proszę wybaczyć - inteligencikiem niepasującym do zwalistych, byczych chłopów z MW. - Proszę zobaczyć zdjęcie uczestników Marszu Niepodległości - dziewczyny, rodziny z dziećmi. - Czyli Młodzież Wszechpolska jest dobra, ale NOP nie za bardzo? - Młodzież Wszechpolska w mojej ocenie stoi w awangardzie odrodzenia narodowego XXI wieku. - Powiedzmy, że MW i ONR zaczynają rządzić Polską. Co robimy? Tropimy Żydów w MSZ? - Każdy czas ma swoje wyzwania. My mówimy o wolnym narodzie w elastycznej gospodarczo Europie. Przeszkadza nam ideologiczna ingerencja UE i gospodarczy socjalizm w obecnej Unii. - No dobrze, ale konkretnie - co pod rządami MW będzie z homoseksualistami? - Zachowujemy złotego jako polską walutę i poduszkę antykryzysową w trudnym czasie. - Mówi pan nie na temat. - Na temat, bo mówiliśmy o tym 11 listopada! Nie uczestniczymy w pakcie fiskalnym, który wysysa miliardy złotych z polskiego budżetu, by płacić za cudzy kryzys. Nie wchodzimy do unii bankowej. Odrzucamy jednolity patent europejski. - Wracając do mojego pytania: co z homoseksualistami i z mniejszościami? - W Polsce mniejszości narodowych w większej skali nie ma. Te które są, np. Tatarzy, znakomicie wiążą się z polską tradycją militarną. - Jan Kobylański twierdzi co innego: "80 proc. MSZ to Żydzi". - A ja zacytuję żurawiejkę: "Z przodu księżyc, w dupie gwiazda to tatarska nasza jazda". Więc te mniejszości, które chcą działać na rzecz Polski, są jak najmilej witane. - Czyli Żydzi, jeśli działają na rzecz Polski, asymilują się, to tak. Homoseksualiści też? - To nieporównywalne sprawy, bo kwestia pochodzenia nie jest kwestią wyboru. Byłem wiceszefem polsko-izraelskiej grupy parlamentarnej i z zainteresowaniem obserwowałem politykę Izraela jako przykład ofensywnej polityki interesu narodowego. Życzyłbym Polsce tak samo asertywnego stanowiska w kwestiach międzynarodowych, jakie potrafi prezentować Izrael. - Józef Oleksy mówi o panu, że jest pan strasznym demagogiem, ale spokojnym i nigdy się pan nie denerwuje. - To nieprawda, lubię Oleksego, ale czasem się denerwuję (śmiech). - Ale jest pan demagogiem? - Słowo "demagog" wywodzi się z tradycji greckiej. Oznacza kogoś, kto używa zbyt daleko idących argumentów na rzecz jakiejś tezy. I mam nadzieję, że nim nie jestem. - A czym się różni judeosceptyk od antysemity? - Nawet dzisiejsi krytycy antysemityzmu przyjęli to słowo, którego jestem autorem. Judeosceptycyzm wyraża postawę krytyczną, obserwującą, analityczną, także wobec zachowań światowej społeczności żydowskiej. - Powiedzmy, że mamy rok 2015 i jest pan przy władzy. W jakiej Polsce żyjemy? - Mnie nie zależy na władzy, tylko na tym, żeby Polska dobrze wyglądała. I jeżeli nas ktoś pyta - zamach stanu czy wybory - to mówimy, że ani jedno, ani drugie, tylko nacisk społeczny na wzór historycznego ruchu Solidarności, nowe państwo i w tym sensie obalenie republiki okrągłego stołu. - W ciągu najbliższych miesięcy ludzie z powodu kryzysu zaczną wychodzić na ulicę? Wykorzysta to pan z chłopakami z ONR? - Na razie trzeba przeżyć ciężką zimę i to dla wielu polskich rodzin może być kłopotem. Zastanawiamy się nad ruchem samopomocy społecznej, takiej jaką Bractwo Muzułmańskie w Egipcie świadczyło biedniejszym Egipcjanom. Nie jesteśmy typową partią polityczną. - Ale wykorzystacie politycznie kryzys i wyprowadzicie ludzi na ulice? - Mówimy o tym, że gdybyśmy dziś nie dyskutowali o euro, ale złożyli jako rząd deklarację zachowania złotego, to stabilizacja ekonomiczna pozwalałaby na lepsze prognozy dla całej przedsiębiorczości. To wpływałoby pozytywnie na miejsca pracy. - A pan w tej przyszłej układance politycznej chciałby się znaleźć w jakim miejscu? - Jestem prywatnym przedsiębiorcą i tu jest mi dobrze. - A nie premierem albo ministrem spraw zagranicznych? - Roman Dmowski, pytany pod zaborami o jego miejsce w niepodległej Polsce, mówił, że jeżeli wszystkie sprawy będą dobrze ułożone, to on może być zwyczajnym policjantem. - Chce pan być zwyczajnym policjantem? - W takiej sytuacji ja mogę być prywatnym przedsiębiorcą.