z ciekawostek - Leszek Żebrowski: Oświadczenie w sprawie Nowego Ekranu Osobom, które dziwią się, że publikuję na łamach portalu NowyEkran.pl - wyjaśniam. Żyję wystarczająco długo i nasłuchałem się, naczytałem się o zjawisku niezwykłej podejrzliwości. I napatrzyłem. W Nowym Ekranie pisze dużo osób, które znam, cenię i uważam za mądrzejsze ode mnie. Wiem, że dopóki nie ma tzw. twardych dowodów na uzasadnienie owych podejrzeń, rzecz jest bez znaczenia. Pisałem już w mediach, skąd byłem później wyrzucany pod zarzutem... „antyeuropejskości”, gdzie byłem brutalnie cenzurowany, zmieniano i skracano mi dowolnie teksty bez mojej wiedzy i zgody. Do innych nie byłem w ogóle wpuszczany. A są to media „poza podejrzeniem”, co więcej – to te stale i wszystkich o wszystko podejrzewające. W Nowym Ekranie tego nie ma, czuję się swobodnie. Wybór miejsca pisania to akt rozwagi i warunków, jakie tam są zapewniane. Każdy może wszystko oceniać na podstawie swych własnych kryteriów. Ja swoje przedstawiłem i dopóki nikt mi nie udowodni, że się całkowicie mylę, pisać tam będę. A tak na marginesie – bardzo wielu „naszych” polityków i działaczy produkuje się w tfu-telewizjach, szemranych stacjach radiowych, określonych gazetach… Są to przypadki, gdzie naprawdę nie mamy żadnych wątpliwości, z czym mamy do czynienia. I co? Nic z tego nie wynika. Tak samo na spotkaniach – przychodzą bardzo różni ludzie. Niektórzy zadają dziwne, podejrzane pytania. Uważam, że nie należy unikać takich sytuacji, wprost przeciwnie. Można przecież kogoś po prostu „nawrócić”… Leszek Żebrowski