Dziekuje za przyjecie w poczet znajomych. Byłem kiedys na spotkaniu w Krakowie. Krzysztof celnie mówił. Ma dar do tego. Od roku szukalem swojego miejsca po tym jak chrystusowe wybiło i wkurzenie na to co zrobili z Polska ci idioci siegneło zenitu. Myslalem jak do ludzi trafic z prawdziwym pzrekazem zamiast tej medialnej papki i doszedłem po paru miesiacach do wniosku ze z infromacja do wszystkich niesposób ale dac im cos w postaci filtra przez ktory beda mogli przepuscic to co słysza z TV to jest mozliwe i nawet skuteczniejsze bo bedzie działac w odniesieniu do wszystkich informacji bez potrzeby za kazdym razem zaprzeczania kolejnym klamstwom podawanym w Tv. Bo na propagande tylko ta droga mozna odpowiadac , zaprzeczanie kazdorazowe wykonczy odbiorce i nas ktorzy postawia sobie za cel wykazywanie tych kłamstw . Idac tym tropem doszedłem do wniosku ze najlepszym filtrem jest znajomosc wlasnej historii. Starego konia nowych sztuczek nie nauczysz mowili mi , dlatego trzeba dbac o mlodego Polaka bo ten zaniesie swiatełko w koncu do domu i Ojca zacznie uczyc ktoremu nie było to w glowie bo praca na pierwszym miejscu staneła.Do młodych zas zwlaszcza teraz trzeba isc albo z przebojem albo z klarowna wizja bo jednak te pare lat dzikiej czyt. bezkrytycznej " pogoni za Europa" zrobiły swoje. Młodziez gdzie wychowanie nie szwankowało a tradycje rodzinne i patriotyczne były silne da sobie rade . To ona bedzie teraz niesc sztandary ale ich naeet rowiesnicy i nastepne pokolenie ma coraz mniej tego co jeszzce 20 lat temu było naturalne - poczucie bliskosci rodziny i kontroli Ojca , Matki w zyciu swych dzieci. Teraz zmuszeni do pogoni za pieniadzem,jak kon w kieracie , dzien po dniu rodziny sie rozjezdzaja a dzieci chowaja niemalze same. Pomyslałem sobie ze w tej sytuacji przydałyby sie zwykle kluby młodziezowe , w ktorych starszy i mlodszy mogli by sie spotkac razem , wymienic doswiadczeniami , wspomniec dawne czasy , posłuchac o ludziach dzieki ktorym dzis mozemy zyc i mowic po Polsku. gdzie mozna by bylo połaczyc nauke z przyjemnoscia i niczym w Sposobie na Alcybiadesa wykorzystac te energie jaka drzemie w młodziezy do tego by upomnieli sie o swoje gdy przyjdzie czas. To juz bowiem nie długo. Pozdrawiam